Woskowanie w studiu detailingu - czy warto? Zapytaliśmy ekspertów!

Woskowanie w studiu detailingu - czy warto? Zapytaliśmy ekspertów!

Woskowanie samochodu w studiu detailingu to nadal popularna usługa czy ta forma zabezpieczenia została wyparta przez powłoki ceramiczne i folie PPF? Czy warto zaproponować klientowi woskowanie i jakie są zalety tego rozwiązania? Postanowiliśmy zapytać właścicieli trzech studiów detailingu, które regularnie świadczą usługi woskowania, o opinię w tym temacie. Prawdziwi woskowi eksperci – Michał Sawicki, Rafał Rojewski i Arek Kaźmierczak – opowiedzieli nam jak to wygląda w ich studiach.

Zapraszamy do lektury!

W Waszym studiu regularnie realizujecie usługi zabezpieczenia samochodu woskiem. Klienci sami pytają o usługę woskowania? Czy to częściej Wy doradzacie takie rozwiązanie, jeśli okazuje się, że może być odpowiednie dla klienta? Kiedy warto klientowi zaproponować wosk do zabezpieczenia lakieru?

Michał Sawicki, Simply Shine

Świetne pytanie. Patrząc z perspektywy czasu kosmetyka aut i związane z nią zabezpieczenia bardzo ewoluowały. Zaczynając swoją przygodę z profesjonalną kosmetyką aut i zakładając swoją firmę ponad 10 lat temu (celowo nie mówię detailing, ponieważ to sformułowanie strasznie straciło w moich oczach i stało się zwyczajnych sloganem marketingowym, często nie mającym nic wspólnego z pracą, którą wykonuję ja i moi przyjaciele/znajomi z branży) zabezpieczenie auta woskiem stanowiło 90% usług jakie wykonywaliśmy.

Z biegiem czasu na rynku coraz bardziej powszechne stały się wszelkiego rodzaju powłoki kwarcowe/ceramiczne, które zwyczajnie na jakiś czas wyparły woski i klasyczne zabezpieczenie lakieru. Wydawała się to kusząca opcja dla osób, które nie miały czasu na bieżącą pielęgnację samochodu ze względu na większą trwałość i odporność na chemie. Jednak jak się okazało, to nie do końca dobre rozwiązanie, bo o powłoki również trzeba dbać i regularnie je serwisować, a klienci nie zawsze o tym pamiętali (pomimo tego, że zawsze staramy się przekazać klientom wiedzę o pielęgnacji samochodu zabezpieczonego powłoką).

W internecie można było wyczytać różnego rodzaju informacje jakoby powłoki rozpościerały magiczny parasol nad autem, które już nigdy miało się nie pobrudzić czy ulec zarysowaniu. Wtedy właśnie postanowiłem, że warto wrócić do korzeni i coraz częściej starałem się przekonać swoich stałych klientów (głównie z autami klasycznymi) do regularnej pielęgnacji i zabezpieczenia lakieru woskiem. Ta forma zabezpieczenia daje  ciepły wygląd, nasycony kolor i relatywnie dobrą trwałość (przynajmniej w przypadku prawidłowej aplikacji i bogatego procesu przygotowania pojazdu).

Nie było to oczywiście proste, ale z biegiem czasu przerosło to moje oczekiwania, a klienci byli bardzo zadowoleni z zaproponowanej im usługi woskowania. Od początku staram się pomóc moim klientom, aby dobrać najlepsze rozwiązanie dla nich (często mówiąc, co sam bym wybrał) i nie patrzę na to przez pryzmat zarobków (choć są one ważne, bo przecież mam rodzinę na utrzymaniu).

Może jest to mało marketingowe, ale dzięki temu śmiało mogę im podać rękę, idąc z córkami do kina, i spotykając mojego klienta jestem pewny, że jest on zadowolony z efektów, jakie osiągnęliśmy przy jego samochodzie.

W tej chwili świadomość użytkowników aut jest nieporównywalnie większa niż kilkanaście lat temu i faktycznie bardzo dużo osób konkretnie pyta o ten rodzaj zabezpieczenia lakieru swojego auta. Na dzień dzisiejszy jest to około 50% zabezpieczeń, które wykonujemy (choć oczywiście prym wiodą nadal folie PPF i powłoki ceramiczne). Natomiast świadomy klient, który dba o swoje auto (i nie mówimy tu o myciu auta na bezdotyku i raz w roku ręcznie) wybiera właśnie wosk.

Klienci często pozostawiają nam wolną rękę, jeżeli chodzi o zabezpieczenie lakieru. Jeśli szukają odpowiedniej ochrony dla swojego auta, która jednocześnie nie zrujnuje domowego budżetu, proponuję wtedy wosk.

Mamy pod swoją opieką auta klientów, którzy nam zaufali i przekonali się do wosku. Przyjeżdżają raz w roku na taki pakiet woskowania i raz na trzy miesiące na bieżącą pielęgnację. I w dużej mierze te auta wyglądają dużo lepiej niż z powłokami ceramicznymi (które są często zaniedbywane, z racji marketingu jaki prowadzony jest w sieci).

Często zdarza się, że mamy w studiu auta po aplikacji wosku i z powłoką ceramiczną. Pytam się wtedy klienta, żeby wskazał na którym aucie położona jest powłoka ceramiczna. W 99% wskazują to  auto z woskiem, co jest zrozumiałe, ponieważ wosk zwyczajnie jest przyjemniejszy dla oka i nadaje miękką, ciepłą barwę lakieru oraz niesamowite nasycenie koloru. I tutaj właśnie otwiera się furtka do zabawy, bo poprzez odpowiednio dobrany wosk, cleaner i glaze jesteśmy w stanie podkreślić i uwidocznić to co jest najpiękniejsze w danym rodzaju lakieru.

Kiedy warto klientowi zaproponować wosk do zabezpieczenia lakieru? W idealnym świecie odpowiedział bym ZAWSZE. Wosk jest idealnym wyborem dla świadomego klienta, któremu zależy na maksymalnym looku auta i podkreśleniem wszystkich walorów optycznych, i nie do końca zależy na trwałości.

Na pewno przy autach zabytkowych (klasyczne auto = klasyczne zabezpieczenie woskiem premium) czy przy autach weekendowych, które nie robią dużych przebiegów. Choć przy odpowiedniej aplikacji i pielęgnacji wosk potrafi wytrzymać nawet do roku np. Swissvax Endurance (4-8 miesięcy), Zymol Titanium, Collinite 476s lub 845, czy nie do końca lubiany przez miłośników woskowania Fusso.

Oczywiście przy codziennym daily to też jest dobre rozwiązanie, gdy chcemy, aby nasze auto wyróżniało się na pod blokiem, na rodzinnej imprezie czy wakacyjnym wyjeździe, a sąsiad patrzył z zazdrością, że nasza 15 letnia skoda nadal wygląda jak nowa.

Wosk polecam również dla aut zabezpieczonych folią PPF, DOKŁADNIE TAK!. Swissvax posiada w swojej ofercie właśnie taki wosk, który dodatkowo podkreśli walory estetyczne oraz wzmocni hydrofobowość folii PPF nie zaburzając przy tym właściwości samo regeneracyjnych. Jednym słowem odpowiednio dobrany wosk jest dla KAŻDEGO, nie ważne, czy jeździsz autem za pół miliona, czy za pięć tysięcy. Ważne, że masz chęć zadbać o swoje cztery  kółka i auto nie jest tylko rzeczą do przemieszczania się z punktu A do punktu B.

 

Rafał Rojewski, AUTO Detailing RR

W naszym Studiu Detailingu w momencie przyjazdu klienta i umawiania się na usługę zabezpieczenia lakieru w 99% wybraną formą jest wosk. To tańsze rozwiązanie od powłoki, a efekt końcowy jest satysfakcjonujący dla najbardziej wymagających właścicieli pojazdów lub ich użytkowników. Klienci dziś są świadomi proponowanych usług, a rozmowa z klientem i zademonstrowanie nawoskowanego samochodu, który czeka na odbiór właściciela (lub gdy klient zobaczył taki samochód u znajomych), przekonuje o zasadności zabezpieczenia woskiem.

Odpowiadając na pytanie, czy ja doradzam tego typu rozwiązania? Oczywiście, jestem profesjonalistą w tym co robię. Duży nacisk kładę na dobór wosku: kieruje się kolorem lakieru, sezonu, w jakim on jest nakładany i co ważne, użytkowaniem oraz przeznaczeniem pojazdu np. samochód pokazowy czy idący na wystawy zrobię inaczej, niż auto, które jeździ na co dzień. Oczywiście zwracam również uwagę, czy auto jest garażowane oraz jak często odwiedza nasze studio w celu dołożenia wosku.

Zależy mi na zadowoleniu moich klientów, co przekłada się na coraz większe grono klientów z polecenia oraz tych, którzy wracają. Utwierdza mnie to w zasadności tego co robię, zwłaszcza jeśli są zachwyceni usługą.

Odpowiadając na pytanie, kiedy warto zaproponować zabezpieczenie lakieru woskiem: minimum dwa razy w roku, czyli wiosną i jesienią, ale tak naprawdę nie ma ograniczeń. A dlatego wosk, a nie powłoka? Ponieważ daje mi większą przyjemność z aplikacji i więcej możliwości wydobycia koloru z lakieru. Uważam, że efekt końcowy, jeśli chodzi o wygląd samochodu, jest lepszy i na dłużej widoczny gołym okiem niż w przypadku powłoki.  A co najważniejsze dla klienta, koszt takiej usługi jest niższy.

 

Arek Kaźmierczak, Old School Detailing

Najczęściej klienci pytają o powłoki. Zanim podejmę decyzję jak zabezpieczyć lakier, pytam o to jak auto jest eksploatowane, jak pielęgnowane, oceniam stan techniczny.

Dlaczego chcą powłokę? Magia internetu.  Woski są przestarzałe i można je "zaaplikować" na myjni bezdotykowej za przysłowiową dychę.

Po takich stwierdzeniach pokazuję swoją kolekcję wosków, prezentuję swoje auta i przechodzę do uświadamiania klienta, co dają woski. Około 90% klientów jest zachwycona i powierza mi swoje auto, stwierdzając, że Pan wie najlepiej.

Mam wtedy wolną rękę.

Co daje wosk na lakierze, to wszyscy wiemy, ale co nam daje wykonanie takiej usługi?

Oprócz satysfakcji i przyjemności z aplikacji zdobywamy klienta, który wraca na ponowne aplikacje wosku, a przy okazji zleca nam inne usługi.