Dzisiaj mamy dla Was test wyjątkowego produktu od marki BINDER
Zabrudzenia na felgach nie należą do najłatwiejszych do usunięcia, zawłaszcza, jeśli koła nie są regularnie czyszczone. O ile wśród pasjonatów detailingu raczej się to nie zdarza, to wśród klientów studia czy myjni brak świadomości może być o wiele bardziej popularny.
W przypadku mocno „zaszczurzonych” felg dość popularnym rozwiązaniem jest używanie kwasu do czyszczenia i często to jedyna skuteczna metoda. Jednak dziś chcemy przedstawić Wam produkt, który świetnie radzi sobie z trudnymi zabrudzeniami, a jest zdecydowanie bezpieczniejszy dla powierzchni.
BINDER Extreme Wheel Cleaner to zasadowy cleaner do felg o właściwościach deironizujących, czyli połączenie 2w1. Dzięki temu naprawdę skutecznie usuwa różnego rodzaju zabrudzenia, zarówno bieżący brud, jak i zapieczone zabrudzenia pochodzenia metalicznego.
O sile jego działania świadczy fakt, jak skutecznie radzi sobie z bezdotykowym usuwaniem zabrudzeń. Możecie zobaczyć to na poniższym filmie.
Wiadomo, widać tam fragmenty lekko niedoczyszczone, jednak to standard, jeśli nie rozprowadzamy preparatu dokładnie za pomocą pędzla czy szczotki do felg. Zawsze może znaleźć się miejsce, gdzie nie udało się nanieść preparatu za pomocą atomizera.
Jednak przy płukaniu dobrze widać, że nie są to tylko powierzchowne zabrudzenia, które schodzą pod wpływem ciśnienia wody. W tym przypadku woda praktycznie ich nie rusza, a druga część felgi jest bardzo dobrze doczyszczona bez jakiejkolwiek pracy mechanicznej.
Extreme Wheel Cleaner to bardzo skuteczny produkt, a przy tym bezpieczny, dla powierzchni i dla użytkownika. Pomimo tak mocnej siły czyszczącej jego pH nie jest ekstremalnie wysokie – 9,37. Świetnie sprawdzi się przy doczyszczeniu trudnych zabrudzeń, jeśli chcemy zrobić to w pełni bezpiecznie.
