Woskomaniacy - jak wybrać odpowiedni wosk i cleaner. Rozmowa z Łukaszem EM

Woskomaniacy - jak wybrać odpowiedni wosk i cleaner. Rozmowa z Łukaszem EM

Dzisiaj zapraszamy Was na kolejny materiał z cyklu o woskomaniakach! Tym razem Łukasz EM opowie nam w jaki sposób wybiera woski do konkretnych samochodów, rozwinie temat cleanerów do lakieru oraz opowie o ulubionych woskach i ostatnich woskowych odkryciach. Zapraszamy od lektury!

 

Pracujesz na naprawdę wielu produktach, w jaki sposób dobierasz wosk do lakieru, aby osiągnąć najlepszy efekt?

Często wybieram wosk, na który po prostu mam ochotę. Natomiast wiadomo, że na problematycznych lakierach typu sticky paint albo UNI, to musi być coś łatwego w aplikacji, aby nie zniweczyć swojej pracy.

Dobierasz może woski pod kątem koloru lakieru albo wieku samochodu: do starszych samochód inny, a do nowszych inny?

Na przykład Zymol ma Ebony do czarnych lakierów, czy Rouge do lakierów czerwonych. Patrzę na to, co dany producent oferuje, czy są tam jakieś dedykowane produkty i często też się tym kieruję. Ale czasami po prostu mam ochotę na konkretny wosk i właśnie ten wybieram. Posiadając około 50 wosków w kolekcji, to chcesz każdy co jakiś czas smarować, a nie tylko jeden, gdy reszta się kurzy.

Ważna jest dla Ciebie trwałość wosków?

Na pewno mam podział na letniaki i woski trwalsze. Na przykład Swissvax Endurance można śmiało na zimę kłaść, a na lato powiedzmy Swissvax Onyx. Utopia też jest trwałym woskiem. Ale wosków, które mają wszystkie parametry dopracowane: wygląd, trwałość aplikację, jest bardzo dużo.

Jakie woski według Ciebie zaliczają się do tej kategorii?

Swissvax Endurance, Utopia, Meguiar’s Gold Class, Chemical Guys XXX Pure, House of Wax Sapphine, Hydrophobic Coat, Meguiar’s to praktycznie wszystkie produkty ma super. Także generalnie, cała gama Swissvaxa, Zymola…

Zymol ma cały system przygotowania lakieru - najpierw aplikujesz HDC, a później dany wosk i wtedy osiągasz pełnię wyglądu, jaką może zaoferować ten wosk. W Swissvaxie wygląda to inaczej, w mojej ocenie, w przypadku tej marki, wosk robi całą robotę jeśli chodzi o wygląd.

Jak według Ciebie wybrać odpowiedni cleaner do przygotowania lakieru?

Ja mam taki podział, cleanery jałowiące, które stosujemy, gdy chcemy osiągnąć jałowy, oczyszczony lakier oraz cleanery niejałowiące typu glaze, które często zawierają jakieś wypełniacze maskujące wiele defektów. Przykładowo Prima Amigo, Chemical Guys Wet Mirror Finish, Dodo Juice i one są bardziej przyjemne, dające radość w trakcie pracy, a te oczyszczające to Swissvax Cleaner Fluid Regular, Poorboy’s Professional Polish albo Pro Polish. Trzeba dobrać coś pod własne potrzeby, w zależności od tego co chcemy osiągnąć.

Jakich częściej cleanerów używasz?

Bardziej tych maskujących. Ale jeżeli wiem, że robiłem korektę lakieru na danym aucie rok temu i lakier jest w fajnej kondycji, a mam ochotę położyć Swissvaxa, to przygotowuje lakier cleanerem, wymywam i kładę wosk. W takim przypadku nie ma czego maskować.

A czy cleanery maskujące w mocny sposób wpływają na trwałość wosku?

Tak, jak najbardziej, tego się nie da oszukać. Są takie cleanery, które dużo maskują, ale te woski mimo wszystko jakoś fajniej leżą, powierzchnia jest bardziej śliska. Wiadomo, że krócej niż wosk na jałowym lakierze, ale nie jest to też czas przykładowo „do drugiego deszczu”.

Czyli jeśli nie zależy nam bardzo na trwałości wosku, a chcemy osiągnąć jak najlepszy efekt wizualny i zamaskować doskonałości, to lepiej wybrać ten maskujący cleaner?

Tak, dla efektu wizualnego wiadomo, że lepiej, to nie ulega wątpliwości. Jeśli lakier jest już trochę zmęczony, to gdy podejdziemy do niego maszynowo cleanerem, efekt będzie lepszy.

Powiedz jeszcze na koniec, czy masz jakieś swoje ulubione woski?

Cała gama Swissvaxa, w szczególności Utopia i Endurance, Zymol Glasur, Titanium, Ebony, Concours. To z takich topowych firm. A z pozostałych: Poorboy’s, Meguiar’s, Chemical Guys, np. Pete 53. To są takie sprawdzone klasyki, znane od lat.

A jeśli chodzi o moje początki z pierwszym pełnoprawnym woskiem to Soft99 Kiwami Extreme Gloss. Pamiętam, że byłem zachwycony jak dopracowany to produkt jest, raz na jakiś czas sięgam po niego również z sentymentu.

A jakieś ostatnie odkrycia woskowe?

Firma Tonyin, to takie moje ostatnie odkrycie pod kątem aplikacji, wyglądu i trwałości, to bardzo kompletne, dopracowane woski. Oferują też super śliskość. A także Hydrophobic Coat,  to firma z wysp, która ma taki niebieski wosk w puszce.

A coś z polskich marek?

Na pewno Funky Witch i House of Wax. Według mnie te dwie firmy mają najlepsze produkty, jeśli chodzi o woski.

Aplikacja za pomocą aplikatora czy dłońmi?

Nie jestem zwolennikiem aplikacji dłońmi,  ponieważ według mnie wcale nie wychodzi to wydajniej. Podam taki przykład, Swissvax Endurance, jeśli aplikujesz go aplikatorem to później dotarcie jest super łatwe, jakbyśmy ścierali po prostu kurz z powierzchni, a po aplikacji dłońmi, pojawia się lekka tępość przy dotarciu.

Swissvax potrzebuje dostać ciepła, aby dobrze rozpuścić zawarte w nim granulki. Dlatego ja mam taki patent, że dłonią rozsmarowuje wosk w słoiku, a później nabieram na aplikator.

I polecam aplikator BINDERa – All Purpose Pad, to jest moje ostatnie odkrycie przy okazji wosków. Można dzięki niemu osiągnąć dużą wydajność i nie trzeba tego aplikatora dociskać do powierzchni. Ręce się nie męczą, pełna kontrola na woskiem, bo jest on bardzo precyzyjny. I mam jeszcze większą przyjemność z woskowania. To jest mała rzecz, ale robi różnicę.

Dziękuję za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. Na pewno będą one bardzo cenne dla osób, które interesują się tematem woskowania!